Pismo automatyczne - sposób uzdrawiania

Znalazłem się w obszarze Nadduszy, tak jakby pod gigantycznym sklepieniem niebieskim. Sklepienie składające się z miliardów ledów, każdy led tak jakby jedna Dusza, raz się włącza, raz wyłącza, ktoś przychodzi i ktoś odchodzi. I pokazali mnie, tak jakbym był w worku z elastycznej, przezroczystej gumy. W jednym miejscu cos naciągnę, ale worek pozostaje ten sam, tylko się rozciąga raz tu a raz tam. Będąc w worku oddziaływanie nie jest przestrzenne, bo tylko idzie tak daleko, jak worek się rozciągnie i wraca. Światło- ledy Naddusza, zaczęły prześwietlać ten worek tak, że zaczął powoli znikać. Ukazała się górna część tułowia, nad która dominująca była głowa, wypełniona myślami. Zobaczyłem tak jakby suwak, proporcje spraw bieżących - życia, do spraw duchowych, kilka miesięcy temu bieżące mnie zajmowały w 30%, a teraz w 70%, a powinna być równowaga. Worek został cały rozświetlony i zostało tylko światło z jego zawartością. Całkowite rozproszenie, a jednocześnie zjednoczenie z Nadduszą. Teraz nie ma ograniczenia, jak działasz z całej przestrzeni na całą przestrzeń człowieka, uzdrawianie jest całościowe. Za mało pokory, za dużo rutyny, chociaż twoje intencje są czyste, to efekt się nie zapisuje w pełni w uzdrawianym człowieku. Działanie nie tylko z góry, ale ze wszystkich stron Nie ma sensu stosować żadnych schematów, tylko pozwolić, żeby zaistniał stan zdrowia, kierowany od nas. Bądź w stanie uzdrawiania i pozwól zaistnieć nieznanemu.